czwartek, 27 listopada 2014

Soraya Care&Control - krem matujący - recenzja

Pielęgnacja twarzy


Krem ten jest z jednym z produktów, które firma Soraya przysłała mi w celu przetestowania oraz zrecenzowania. 
Przede wszystkim wielki plus dla Nich. Kontakt z firmą był bardzo przyjemny i konkretny pod względem ustalenia potrzeb mojej cery. Nie próbuję produktów, które nie są dla niej przeznaczone - co chyba nie dziwi :) No a szkoda by było dostać paczkę i nie wykorzystać z niej nic. I nie, nie jest to wpis sponsorowany, nie zachwalam gdy nie ma podstaw :)

Ale do rzeczy.


1.jpg

Produktu używałam ponad miesiąc, codziennie. 
Jest on przeznaczony do cery tłustej oraz mieszanej. Moja jest zdecydowanie mieszana, ze skłonnością ku tłustej, w zależności od tego w jakim momencie cyklu jestem, o czym pewnie wie wiele z posiadaczek cery troszeczkę problematycznej. Moim utrapieniem nie jest znacząca ilość niedoskonałości, a głównie błyszczenie skóry i wyczuwalna po całym dniu "tłustość", przede wszystkim przy płatkach nosa i na brodzie.
Zależało mi zatem niekoniecznie na produkcie walczącym z niedoskonałościami, a na czymś co buzię zmatowi. 

Jak to na każdym niemalże produkcie, opakowanie informuje nas o skuteczności na badanych osobach. 95% uważa, że krem matuje, 85%, że wygładza naskórek i 80%, że nawilża. Ja osobiście nie wierzę w takie statystyki, badanie, itp. Jak człowiek nie użyje, to się nie przekona, a na opakowaniu można napisać wszystko (nie twierdzę, że są to kłamstwa, absolutnie nie).



2.jpg

Przejdźmy więc do tego co obiecuje nam producent i jak to się ma do rzeczywistości w mojej ocenie.

- lekka, nietłusta formuła - jak najbardziej tak. Krem jest bardzo lekki i delikatny, rozprowadza się niezwykle łatwo. Wchłania się szybko, nie pozostawiając tłustej warstwy.

- nie powoduje powstawania zaskórników - rzeczywiście nie powoduje, jednak nie uważam tego za coś szczególnego. Produkt przeznaczony do cery tłustej i mieszanej powinien wpływać chociaż minimalnie na wydzielanie sebum, a więc nie powinien powodować powstawania czegokolwiek na twarzy. Niweluje natomiast te zaskórniki, które już są. Tak więc warto zrobić porządny peeling, zakończyć go płukaniem buzi w chłodnej wodzie i na twarz z zamkniętymi już porami nałożyć krem. Trzeba przyznać, że przy kilkutygodniowym stosowaniu widać ładne efekty. Dodatkowo dzięki temu, że krem jest lekki, nie zapycha.

- zapewnia oil-free appearance - to nic innego jak zapewnienie efektu matowej i gładkiej cery. Owszem, produkt matuje i matuje dobrze. Niestety efekt nie jest długotrwały. Na mojej twarzy utrzymuje się ok.2-3 godzin. Po tym czasie skóra zaczyna się błyszczeć spod podkładu i trzeba ratować się pudrem. Faktem jest, że krem wygładza cerę. Dla mnie to jednak troszeczkę za mało.

- może być stosowany pod makijaż - to prawda, że jako baza pod podkład sprawdza się dość dobrze. Podkład podczas nakładania na krem nie roluje się, nie powstają plamy, a dodatkowo mogę stwierdzić, że przedłużył on troszeczkę trwałość podkładu na twarzy.


3.jpg


Krem znajduje się w poręcznej tubce. Aczkolwiek w poręcznej do pewnego czasu - pozbycie się końcówki kremu wiąże się z koniecznością sięgnięcia po nożyczki. Osobiście nie lubię kremów w tubkach, zdecydowanie wygodniej mi korzystać ze słoiczka. Ale to już moja opinia, niewpływająca w żaden sposób na ocenę produktu :)


4.jpg


Zapach kremu jest dość mocny i słodki. Mi to nie przeszkadza, ale dla osób, które wolą produkty bezzapachowe czy też pachnące delikatnie, zapach ten może być zbyt uciążliwy.

Jeżeli zebrać wszystko razem, krem polecam, ale... No właśnie, dla młodej cery :) Można go porównać do produktów z serii dla cery poniżej 20. roku życia, którą stosowałam właśnie w takim wieku. Teraz jestem jednak poniżej 30 i niestety ale krem musi mieć też działanie przeciwzmarszczkowe. Oczywiście decydując się na przetestowanie go, wiedziałam, że nie jest to krem przeciwzmarszczkowy i absolutnie pod tym względem na niego nie patrzyłam. Zależało mi na sprawdzeniu jego działania na cerze tłustej.

Krem nada się bez wątpienia do młodej cery ale mieszanej, skłaniającą się ku suchej. Niestety z cerą tłustą może sobie nie poradzić, a przynajmniej nie na długo, głównie pod kątem matowienia.

Tak więc podsumowując - dla młodej, mieszanej cery, warto go przetestować i stosować, dla tłustej możemy mieć problem. 

Ale wiadomo, każda cera zareaguje inaczej, więc nie wydaję osądu za inne z Was :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz